Teraz u mnie dzieje się bardzo dużo, masa roboty do szkoły, ciągła walka ze swoimi słabościami. Jednak ciągle sobie powtarzam "hej, mała, zatrzymaj się, rozejrzyj, teraz głęboki wdech i wydech, doceń swoje życie". Teraz kiedy szkoła i zaburzenia odżywiania przypominają mi na każdym kroku jak bardzo beznadziejna jestem trudno jest o dobry humor czy szczery uśmiech. Ale kiedy sobie pomyśle, że tylko TU I TERAZ ma znaczenie, uśmiecham się, bo trzeba cieszyć się życiem. Za kilka lat, będzie już za późno. Za późno na nastoletni pierwszy pocałunek, na wagary i spontaniczne wypady, na bieganie w deszczu. Zaczną się przygotowania do matury, studia, praca, coraz więcej obowiązków, nie przeraża was to? Bo mnie tak, i mimo to, że moja walka wciąż trwa, że wciąż mam te "gorsze momenty" staram się doceniać to co jest teraz. Bo to jest piękne. Cieszcie się swoim życiem♡.
Składniki:
- 1 szklanka mąki, nada się każda inna, oprócz kokosowej, a owsiana- 1,5szklanki
- niecała szklanka mleka (użyłam migdałowego)
- 2 łyżeczki rozpuszczonego oleju kokosowego+olej do smażenia
-1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
-czubate 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
(lub po prosu łyżeczka proszku do pieczenia, powinno wyjść)
-szczypta soli
-3/4 łyżeczki cynamonu
-1/2 łyżeczki ksylitolu, lub innego słodzidła
Wykonanie:
1. Olej kokosowy daj do garnuszka i rozpuść. Mąkę i pozostałe suche składniki wsyp do miski i dokładnie wymieszaj. Dodaj mokre składniki razem z rozpuszczonym olejem i połącz dokładnie wszystkie składniki. Masa powinna być gęsta.
2. Panceksy smaż na rozgrzanym oleju kokosowym do momentu, aż się nie zezłocą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz