Podróż powrotna z Włoch była bardzo męcząca, chociaż jak to ja, na 20h drogi spałam przez 3h. Wydawało mi się, że jak wrócimy od razu wskocze do ciepłego łożeczka i zasne. Tak się jednak nie stało. Wszyscy poszli spać-oprócz mnie. Ja byłam pełna energii, jednak nie chciałam budzić reszty domowników, więc od 5:30 do 8:40, leżałam, myślałam i oglądałam foodbooki na youtubie. I tak o to wpadłam na pomysł na własne wegańskie pancakes.
Byłam dumna z siebie, że udało mi się wymyślić przepis na taką pyszność, od zawsze lubiłam wszelkiego rodzaju placuszki, omlety etc.( Rzecz jasna owsianka nadal jest na pierwszym miejscu!) Więc była godzina 9, a ja już leciałam do sklepu po potrzebne składniki. Miałam wrażenie jakbym tylko ja była takim rannym ptaszkiem, prawie nikogo nie było w sklepie. Jednak to uczucie nawet w najmniejszym stopniu nie popsuło mojego humoru. Tak więc, od razu po powrocie zabrałam się do pracy. Pierwszy raz pancakes wyszły takie oklapnięte, nie były wilgotne. Ale ja się nie poddałam i dzień później udało mi się dopracować przepis. Mam nadzieje, że wam będą tak samo bardzo smakować jak smakowały mi.
Składniki:
- 2/3 szklanki mąki owsianej(każda inna też się raczej nada)
- pół rozgniecionego banana
- ok 3/4 łyżeczki cynamonu
- dosłownie odrobina miodu lub ksylitolu
- trochę wody GAZOWANEJ do zagęszczenia masy
- namoczone w wodzie wcześniej płatki jaglane
-NA POLEWE CZEKOLADOWĄ
- pół dokładnie rozgniecionego banana
- 2-3 łyżeczki naturalnego kakaa
- odrobina mleka roślinnego
Wszystkie składniki mieszam w miseczce, do jednolitej masy, powinna być lekko gęsta, ale też bez przesady i oczywiście też nie leista. Smażyłam je na oleju kokosowym. Jeśli chodzi o polewe to taki sam banał- wszystko wymieszałam na konsystencje polewy.
Teraz tak sobie myślę, że nie tylko weganie ucieszą się z tego przepisu, ale też leniuszki którym nie chce się ubijać jajek itd haha. Smacznego!!
Propozycja podania: 1) polewa, banan, borówki
2)polewa, pieczony banan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz