WEGE CARBONARA Z CUKINI


Kiedy spytałam tatę czy nie miałby ochoty na carbonare z cukini na obiad, on zrobił wielkie oczy i zapytał "no ale jak carbonara.. z cukini?". A i owszem. Osobiście jestem miłośniczką cukini, nie ważne czy to wersja faszerowana, smażona czy w sałatce. Sam pomysł nie jest mój, zatem kogo? Jamie'go Oliviera....
 Nie jest on ani wegetarianinem ani weganinem jednak jest to osoba, z którą tak naprawdę zaczęłam gotować, pomijając oczywiście Gabrysie, on mi pokazał różne połączenia ziół, przypraw, nauczył trików i wprowadził w świat kuchni. Jak się domyślacie większość przepisów muszę zmieniać na wersje wege, ale mi to nie przeszkadza, wręcz pobudza moją kreatywność. Sami spróbujcie zrobić bezmięsne kotlety, spaghetti bez mięsa. Kuchnia to nie tylko stanie godzinami przy garach by nakarmić ludzi. To kopalnia pomysłów, nowych rozwiązań i kompozycji. Nawet nie świadomie przygotowując posiłek układam niektóre części jego na talerzu by wyglądało ładnie, a siadając do stołu słysze "mm jakie ładne". Oczami też się je, czyż nie? Zabawcie się kiedyś w takiego małego artyste przygotowując posiłek, ciekawe jak wam wyjdzie.



Składniki:
-makaron penne (ja miałam tylko świderki)
-dwa żółtka
-50ml śmietany
-2 małe cukinie
-pieprz, sól, mięta
-papryczka chilli
-oliwa z oliwek


Ugotuj makaron na al dente. Cukinie pokrój na pół, a następnie skrój je na ukos, nie wiem jak dobrze to wytłumaczyć, zobaczcie na zdjęcie. Podsmaż ją na patelni z dodatkiem oliwy z oliwkek, pieprzem, kilkoma listkami mięty, połówką drobno pokrojonej papryczki chilli oraz szczyptą soli. Żółtka wymieszaj ze śmietaną. Kiedy makaron będzie gotowy, odlej go i dorzuć na patelnie z cukinią, wymieszaj, a następnie dolej śmietane z żółtkami. Zamieszaj dosłownie dwa trzy razy, a następnie wyłącz gaz i dokończ mieszanie. No i oto cała filozofia, smacznego!!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz