Z okazji urodzin mojej babci chciałam upiec ciasto, jednak nie miałam czasu na wymyślanie nie wiadomo jakich ciast czy tortów, bo to był dzień przed, godzina 20:30 więc sami rozumiecie. Nie chciałam również, aby ciasto zawierało tony cukru, bitej śmietany etc. Moim ratunkiem okazała się wegańska szarlotka, która zrobiła furore przy urodzinowym stole...
Składniki:
-szklanka zwykłej mąki pszennej
-szklanka kaszy mannej
- 3/4 szklanki brązowego cukru
-duuuużo cynamonu
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ok 1kg startych jabłek czyli ok 1,5kg jabłek
Wykonanie jest banalne. Suche składniki mieszamy. Obrane jabłka ścieramy na grubym oczku, nie odsączamy wody. Wysypujemy szklanke suchej mieszanki do tortownicy i rozprowadzamy, kładziemy warstwe jabłek, następnie przysypujemy je mieszanką, następnie jeszcze raz kładziemy jabłka i posypujemy mieszanką. Pamiętajcie, aby dać tam również sok, który wydobędzie się z jabłek, bo to on połączy wszystkie składniki. Pieczemy w 180 stopniach przez około godzinę.
Zdjęcia nie są najlepsze, ale jak się domyślacie, albo i nie, robiłam je o 22...
Wygląda mega apetycznie! Kiedyś na pewno spróbuję x
OdpowiedzUsuńhttp://blekitnypamietnik.blogspot.com/2016/07/time-for-rest.html
Aż sam sobie strzelę :P/RaV ;)
OdpowiedzUsuńo dziwo został kawałek, więc zapraszam, może w końcu się zobaczymy haha
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń